14 lutego, 2025

Tak naprawdę to postawił on pewne znaczki na papierze i wydał z siebie pewne dźwięki dlatego, że wynikało to z jego genetycznych i środowisko­wych uwarunkowań, które instrumentalnie uwarunkowały jego zacho­wanie w taki sposób, że wydawanie dźwięków może być gratyfikujące. Oznacza to, że Skinner jako osoba nie uczestniczy w tym, co robi; a nawet z jego ściśle naukowego punktu widzenia wynika, że on jako osoba nie istnieje. W ten sposób znikają wszelkie dylema­ty związane z wyborem wartości a „wkrótce będziemy kształtowani sprawnie i dokładnie za pomocą naukowej technologii; zastąpi ona prymitywne metody współczesne, w których częściowo odgrywają ro­lę zdarzenia przypadkowe” (Rogers 1978: 294-295).

Dodaj komentarz