Wytłumaczenia tego faktu nie trzeba daleko szukać: powstające w wyniku postawy zimnej pobłażliwej lęk przynależności i otwarte zachowanie agresywne często prowadzą dziecko wprost do młodzieżowego gangu — do grupy aspołecznej. Ujawniają ją przede wszystkim rodzice kochający dzieci za silnie, za bardzo opiekujący się nimi. Rodzice, którzy odprowadzają swoje dziecko do szkoły położonej na sąsiedniej ulicy jeszcze w klasie trzeciej, którzy z minutową dokładnością określają dorastającej córce czy synowi, kiedy ma wrócić do domu (półgodzinne spóźnienie jest ciężko karane, a po godzinie drżąca ze strachu matka już dzwoni na policję).