14 lutego, 2025

Łącząc schemat obwarowań bizantyjskich z zachodnioeuropejski­mi, krzyżowcy rezygnowali z regularności założeń, uzależniając zarys ich planów od rzeźby terenu i tym samym zmierzając do ukształtowania warowni umożliwiających prowadzenie obrony aktywnej. Baszty i donżony, mury i ich załamania stały się uzu­pełnieniem naturalnych skał i uskoków skalnych, czyniły je jesz­cze bardziej niedostępnymi, sprawiały, że każdy element warowni stawał się maksymalnie niebezpieczny dla przeciwnika. Z otwo­rów strzelniczych w murach, basztach, załamaniach w każdej chwili na napastników mógł się posypać grad pocisków. Kurtyny, czyli odcinki murów między basztami, które w budownictwie ob­ronnym rzymskim i bizantyjskim stanowiły zasadniczą przeszko­dę, baszty zaś były ich elementami uzupełniającymi, teraz stano­wiły raczej elementy uzupełniające, baszty zaś i donżony — licz­ne, rozmieszczone w mniejszych i nierównomiernych odstępach, masywne i znacznie wyższe od murów kurtynowych — stały się przeszkodą najważniejszą.

Dodaj komentarz